"Śnieg wyrósł w nocy: ubogi poranek świeżą purpurą jarzy się obficie. ..."
"Śnieg wyrósł w nocy: ubogi poranek
świeżą purpurą jarzy się obficie.
Aż do najdalszej granicy poranka
idziemy brodząc w nim po pas, jak w życie.
Wreszcie, z podwietrznej strony zaspy, w jamie,
co na szerokość dwu ciał jest wybrana
wzrok nasz zastaje parę zakochanych,
gdy on w nią miłość sieje - oziminę.
Na zmarzłych twarzach już czujemy ciepły
blask ich nagości, który topi śniegi.
I będzie wiosna wtedy, kiedy krzyk
narodzonego zbudzi zmarzłe ptaki."
–Wojaczek - Ekloga